poniedziałek, 25 stycznia 2016

YOUR DAILY PLANNER

Witajcie!
Ale się mroźno zrobiło, mam nadzieję że jak pojadę na narty to trochę śniegu zostanie ;)
Sesja, egzaminy, zmiana pracy,  to wszystko sprawia, że czas mam napięty i ociągam się troszeczkę z postami ale w najbliższym czasie postaram się to nadrobić. Jak wszyscy dobrze wiemy podczas sesji trzeba troszkę przysiąść i przyswoić wiedzę. Ale przechodząc już do dzisiejszego posta, możecie zobaczyć co kilka dni temu przyniósł mi kurier :) 
























Kilka słów o Your Daily Planner
























Muszę się przyznać że pozazdrościłam kilku z Was organizerów Daily Planner co sprawiło że zamówiłam sobie swój ;) tak się właśnie prezentuje:
























Wczoraj go dostałam, jest piękny i chciałam Wam go pokazać.
Wybrałam miętową okładkę w kwiatuszki
To super notes dla każdej która lubi mieć "poukładany dzień", ma sporo spraw do załatwienia i lubi mieć wszystko zapisane w jednym miejscu. Czyli idealny dla mnie ;)
























Jedyny minus dla mnie to ten że Daily Planner jest przeznaczony na 4 miesiące :(
























Jednak możliwość wyboru okładki z szerokiej gamy wzorów oraz zawartość która różni się od zwykłego kalendarza czy notesu jest dużym plusem
























W środku znajdziemy:
- kalendarz na 2016 r
- plan miesiąca
- miejsce na nasze wydatki
- plan na każdy tydzień
- plan na każdy dzień
























A Wy jakie macie notesy bądź kalendarze na 2016 rok? :)


środa, 13 stycznia 2016

PIELĘGNACJA WŁOSÓW| RECENZJA KOSMETOKÓW

Witajcie!

Dziś post o mojej pielęgnacji włosów oraz recenzje produktów których używam właśnie do pielęgnacji. Może najpierw troszkę o moich włosach. Generalnie nie mam bardzo dużych problemów z włosami odkąd zaczęłam bardziej je pielęgnować, częściej podcinać i co najważniejsze sporadycznie używać prostownicy i suszarki :)
Moje włosy są proste trochę za bardzo się puszą ale radzę sobie z tym :) Kiedyś myłam włosy szamponem, raz na jakiś czas stosowałam odżywkę, i prawie codziennie je prostowałam, i to by było na tyle jeśli chodzi o pielęgnację (jeśli w ogóle można to nazwać pielęgnacją ) dziś funduję moim włosom więcej produktów odżywczych, olejków, odżywek i widzę różnicę :)
Na dzień dzisiejszy produktami bez których nie mogę się obejść to oczywiście szampon, odżywka, maska, jedwab, olejek, mgiełka i suchy szampon.


























1.Krok pierwszy. Rytuał zaczyna się oczywiście od umycia włosów i nałożenia odżywki :)

























Moje włosy nie są jakieś super wymagające dlatego bardzo lubię serie szamponów i odżywek z Nivea, stosuję je najczęściej. Lubię mieć ten sam szampon i odżywkę ale ponieważ odżywka zużywa się szybciej, teraz akurat mam szampon i odżywkę z innych serii.

























Szampon 2 w 1 express jest do każdego rodzaju włosów i jak każdy z Nivea zawiera płynną keratynę co dla mnie jest plusem dodatkowo zawiera też ekstrakt z akacji.
Obietnice producenta:
- delikatne myje i odżywia włosy
- natychmiast ułatwia rozczesywanie
- nadaje włosom zdrowy połysk
Moje zdanie:
Szampon bardzo ładnie pachnie, dobrze się pieni także wystarczy raz je umyć aby efekt był zadowalający ( miałam już doświadczenia z takimi szamponami gdzie włosy musiałam myć trzy razy) konsystencja jak dla mnie w sam raz nie jest za rzadka ani za gęsta, jeśli nie użyje żadnej maski ani odżywki to moje włosy ładnie pachną. Plusem również jest dostępność bo szampon możemy kupić we wszystkich drogeriach i cena też nie jest wygórowana.

2.Krok drugi. Po umyciu czas na odżywkę :)

























Odżywka odbudowująca long repair także z Nivea jest przeznaczona do włosów łamliwych rozdwajających lub długich. Tak samo jak szampon zawiera płynną keratynę. Odżywka jest do spłukiwania. Jej konsystencja jest dosyć gęsta ale dobrze rozprowadza się na włosach.
Obietnice producenta:
- wzmacnia włosy już od nasady
- odbudowuje strukturę włosów i ułatwia rozczesywanie
- chroni końcówki włosów
Moje zdanie:
Zalecenia producenta co do stosowania są takie aby po nałożeniu zostawić ją na ok 3 min do czego się stosuję i nawet tak krótki czas sprawia że przy spłukiwaniu czuję że moje włosy są przyjemnie gładkie i chyba za to najbardziej lubię tą odżywkę. Zauważyłam też że moje końcówki nie rozdwajają się tak mocno jak kiedyś. Tak jak w przypadku szamponu plusem jest dostępność i cena.

Niedawno stałam się posiadaczką maski Kallos o czym pisałam wam w przedostatnim poście dlatego nie mogę jeszcze Wam napisać recenzji ponieważ jestem w trakcie testowania:)

























3.Krok trzeci. W zależności co dalej będę robić z włosami jedwab, olejek lub mgiełka :)

























Zacznę od jedwabiu w płynie Provit z firmy Loton

























Jak widać na zdjęciu już prawie mi się kończy.
 Obietnice producenta:
- regeneruje zniszczone włosy na powierzchni i w ich wnętrzu  
- ułatwia rozczesywanie, zapobiega elektryzowaniu włosów
- rewitalizuje dając odczucie  jedwabistości
- wzmacnia, nawilża, wygładza i poprawia elastyczność
- zmniejsza efekt puszenia się włosów
Moja ocena:
Mgiełka jest w płynie i ma dozownik do rozpylania co jest wygodne bo nie nałożymy za dużo produktu na włosy. Ma też bardzo ładny delikatny zapach, włosy po niej świecą się są miękkie w dotyku. Trzeba jednak pamiętać aby nie przesadzić z ilością przy nakładaniu ponieważ zbyt duża ilość przetłuści nam włosy. Jedwab jest dostępny w drogeriach i cena nie jest wysoka.

Olejek pielęgnujący Essence ultime Crystal Shine z Schwarzkopf










































Gdyby nie moja mama i to że dostała ten olejek za o ile dobrze pamiętam 1 grosz przy zakupach w Rossmanie to pewnie nigdy bym po niego nie sięgnęła ale już się cieszę że mi go oddała :)

Ten olejek jest świetny, zaraz po nałożeniu na dłoń czuć że jest delikatny i pięknie pachnie. Wystarczy dosłownie jedno wyciśnięcie i starcza to na całość włosów, jest on bardzo wydajny mam go już ze dwa miesiące i stosuję niemal przy każdym myciu a zużyłam go malutko. Naprawdę polecam i nigdy nie uwierzyłabym że w gratisie mogę dostać taki fajny produkt :) Tego olejku używam zdecydowanie najczęściej bo moje włosy po nim ładnie pachną są lśniące i miękkie.

Mgiełka chroniąca włosy przed działaniem wysokiej temperatury z firmy Marion

























Obietnice producenta:
- włosy miękkie i elastyczne
- mgiełka nadaje im zdrowy wygląd i aksamitny połysk
- zapobiega puszeniu i elektryzowaniu się włosów

Jak sama nazwa wskazuje używam mgiełki kiedy prostuję włosy lub suszę suszarka, a więc nie stosuję jej często. Mogę powiedzieć tyle że odkąd rzadziej prostuję włosy to są w lepszej kondycji natomiast mgiełkę uważam za bardzo przydatną ponieważ zabezpiecza i chroni włosy. Jest łatwa  w aplikacji poprzez dozownik do rozpylania. Cena przystępna oraz dostępna w drogerii Natura.

4. Krok czwarty. Przyszedł czas na rozczesywanie:)

























Szczotek mam dużo ale używam tylko dwóch właśnie tych które widać na zdjęciu. Tangle Teezer kupiłam sobie aby się przekonać czy faktycznie jest taka dobra jak dziewczyny opisują i ku mojemu rozczarowaniu nie do końca ponieważ dość dużo włosów na niej pozostaje oraz szybko się brudzi i jest trudna do wyczyszczenia. Jednak jak już "pierwsze" rozczesanie po umyciu mam za sobą to w trakcie dnia do przeczesania jak i do torebki aby na szybko coś poprawić jak najbardziej się nadaje :)
Dużym plusem jest to że nie elektryzuje włosów. 

No i druga moja najukochańsza szczotka jaką kiedykolwiek miałam. Pewnie nie uwierzycie ale dostałam ją kiedyś od babci :) i od tamtej pory jest mi nieodłączna właśnie przy czesaniu włosów. Przede wszystkim jest duża i wygodna. Na rączce ma gumę która zabezpiecza przed wyślizgnięciem. Szczotka jest tez profilowana co ułatwia czesanie. Nie wyrywa włosów. Jednym słowem uwielbiam ją :)

5.Krok piąty. Upinanie lub prostowanie :)

























Do upinania włosów używam gumeczek Invisibobble uważam że są świetne. Trzymają włosy w jednym miejscu cały dzień, na gumce nie zostają żadne włosy z czym do tej pory miałam zawsze problem przy innych gumkach do włosów. Możemy sobie wybrać kolor są dostępne w dużej gamie. Możemy je kupić nawet w biedronce (chyba je ostatnio tam widziałam) 

























Jeśli już zachce mi się prostować włosy to sięgam po moją prostownice z Remingtona. Dostałam ją chyba z 3 lata temu od mamy w prezencie i do tej pory służy bez zarzutów. Nagrzewa się od 150 do 230 stopni. Do moich włosów odpowiednia temperatura to 180 stopni nigdy nie prostowałam na bardziej rozgrzanej. Nawet jak parę razy kręciłam loki to temp 180 spokojnie zakręciła mi włosy. Jednak jak już wcześniej wspomniałam prostuję rzadko jeśli mam jakieś ważniejsze wyjścia lub jeśli moje włosy się zbuntują i nie chcą się w żaden sposób same ułożyć.


To są moje niezbędniki jeśli chodzi o pielęgnację włosów bez których nie mogę się obejść.

A tak właśnie wyglądają moje włoski









































A jak wygląda wasza pielęgnacja? Może polecicie mi jakiś waszych ulubieńców? :)


wtorek, 5 stycznia 2016

ŚWIĄTECZNY KRAKÓW| POŚWIĄTECZNE ZAKUPY

Witajcie!

Witam wszystkich, już po świętach, w nowym roku. Mam nadzieję że dla Was wszystkich zaczął się on obiecująco :) Czy Wam też święta i sylwester minął tak szybo, że zanim się zorientowałyście trzeba już wracać do pracy i obowiązków?

Przychodzę dziś do Was po chwilowej przerwie, ponieważ przygotowania świąteczne i sylwestrowe pochłonęły bardzo dużo czasu ;) A dodatkowo w przerwie między świętami a nowym rokiem mój ukochany zrobił mi niespodziankę i zabrał mnie na krótki wypad do Krakowa, i z tej okazji chciałam wam pokazać w bardzo dużym skrócie jak było :)





























Zaczęliśmy od pysznej kawki:)







Takie oto niespodzianki czekały na nas w pokoju :)




Kolacja w góralskiej restauracji :)




Kraków nocą


















I w dzień ;)



Przy okazji pobytu w Krakowie, nie mógł mnie ominąć mały shopping po Galerii Krakowskiej :)

Oto jakie śliczności przywiozłam ze sobą :)








































Na pierwszy ogień Sephora
Teraz w tej drogerii są dość spore rabaty i można kupić dobre kosmetyki w niższych cenach niż zwykle bo wyprzedaż jest do - 50% :)
















































































Ja skusiłam się na trzy nowe cienie ten ostatni różowy niestety zaraz po przyjściu do domu wypadł mi z torby i się troszeczkę rosypał :(
Wybrałam kolorki:
Sunset at the beach 76
Engagement ring 61
Love song 36





Następny jest krem do rąk
Muszę się przyznać że kremy do  rąk i balsamy do ust to moje małe uzależnienie a przy tej pogodzie którą mamy są dla mnie niezbędne. Ten mam po raz pierwszy i mam nadzieję że będę z niego zadowolona :)











































































Tusz do rzęs Benefit
Akurat skończył mi się tusz do rzęs i dałam się skusić na Roller Lash. Wybrałam mniejszą wersję ponieważ jest on dość drogi, muszę przetestować czy podoła moim wymaganiom i czy jest tak dobry, jakie ma opinie :)








































Musująca kula do kąpieli Mango 
Ostatnimi czasy zrobiłam się też fanką różnych umilaczy do kąpieli o czym mogłyście się przekonać w poprzednim poście, mam nadzieję że Mango sprawdzi się równie dobrze jak babeczki z BC :)









































Przy okazji zakupów dostałam próbkę zapachu damskiego 
Marc Jacobs Mod Noir 








































Druga drogeria to Douglas 
Tutaj już tylko dwie rzeczy tak naprawdę













































Pierwsza to od dawna planowany zakup czyli balsam EOS miętowy 
Odkąd go kupiłam nie odstępujemy siebie na krok i już mogę powiedzieć że jestem zadowolona z zakupu :)








































I druga to suchy szampon Batiste cherry 
To też jeden z moich ulubieńców potrafi niekiedy uratować ;P








































W douglas dostałam dwie próbki jedna to 
High Definition Foundation 08 z Artdeco 
i druga to krem Moisture Surge z Clinique


























Naturalne Mydełka Barwy Harmonii o zapachu Rose i Green Olive 
Przede wszystkim są mocno natłuszczone i ładnie pachną, ostatnio coraz częściej sięgam własnie po produkty naturalne  













































Ostatnie dwie rzeczy to książka Red Lipstick Monster "Tajniki makijażu" i album na zdjęcia który udało mi się kupić w Pepco :) jest prześliczny <3 

























Ale się rozpisałam ;) to chyba tyle co chciałam Wam pokazać na dziś. Niestety pogoda i mrozy które nas zastały mówią jedno  że najlepiej zostać w domu i nie wynurzać nosa spod koca:) dlatego żegnam Was tym akcentem :) 

















































Miłego dnia! :)