Witam!
Dziś przychodzę do Was z recenzją podkładu z Essence
Od jakiegoś czasu mam coraz więcej kosmetyków z tej firmy i powiem Wam że jestem z nich zadowolona :) co więcej, niektóre z nich mam po raz kolejny i wcale nie zamierzam z nich zrezygnować! Tak też jest właśnie z podkładem Soft Touch Mousse, mam już trzeci słoiczek więc myślę że mogę już co nieco powiedzieć o tym produkcie.
Może zacznę od tego, że mam dość problematyczną cerę, suchą i tłustą. Aby dobrze dobrać podkład do tego typu cer trzeba trochę się namęczyć aby efekt był zadowalający, tym bardziej jestem zaskoczona że Essence dał radę :) Po przetestowaniu wielu różnych podkładów u mnie najlepiej sprawdzają się podkłady w musie ponieważ są dobrze kryjące, długo utrzymują się bez poprawek a do tego nie ma efektu świecenia się buzi, czego najbardziej nie lubię.
Mój mus mam w odcieniu 01 czyli ten najjaśniejszy idealnie pasuje do mojej karnacji. Używałam też 02 ale jest on już dużo ciemniejszy i sprawdza się w okresie letnim kiedy buzia jest już opalona.
Mus kupujemy w przeźroczystym słoiczku, aplikacja jest wygodna o ile nie mamy długich paznokci ( jeśli mamy długie, to sporo musu zostaje wiecie " za paznokciami " i nie jest to przyjemne). Konsystencja jest, ja bym to określiła słowem "puszysta", lekka a zarazem podkład dobrze kryje za co ode mnie duży plus.
Moja buzia ma tendencje do świecenia w strefie T, po użyciu tego podkładu nie mam już tego problemu. Natomiast w okolicach policzków moja cera jest sucha z widocznymi skórkami ( jeśli wiecie o co mi chodzi ) i tu już nie jest tak pięknie. Mus nie pokrywa ich całkowicie ale mogę spokojnie wyjść na ulicę. Bardziej zależy mi na efekcie matu. myślę też że ciężko znaleźć produkt który zniwelował by te dwa problemy jednocześnie w 100 %. Cena Podkładu nie jest wygórowana bo 16g kosztuje ok 15 zł. Dostępny jest on też w wielu drogeriach stacjonarnych i internetowych.
Jakich podkładów Wy używacie? Polecajcie waszych ulubieńców w komentarzach ;)